czwartek, 22 stycznia 2015

Rozdział 7 "Jakby kogoś mordowali..."

##Dzień wcześniej##

**Perspektywa Rikera**

-Tu jest sala taneczna.-Patrzyłem na pełne usta brunetki przygryzając dolną wargę.
-Umiesz tańczyć?-Spytałem zaciekawiony.
-Emm...No....Chyba....Nie...Nie wiem....-Wbiła wzrok w swoje buty uroczo się przy tym czerwieniąc.
-Chodź...-Złapałem ją delikatnie za rękę i wróciłem do mojego wcześniejszego układu ust czyli przygryzania dolnej wargi.Pociągnąłem ją do sali.Włączyłem "One Last Dance" na moim telefonie i przyciągnąłem dziewczynę do siebie.Zaczęliśmy tańczyć.Alex położyła mi w pewnym momencie głowę na ramieniu.Uśmiechnąłem się do siebie mocniej ją do siebie przyciskając.Jej ręce które do tej pory były na moich ramionach dziewczyna zaplotła na mojej szyi.Zaciągnąłem się zapachem włosów
brunetki.pachniały jak truskawki piosenka się skończyła.
Zamiast spokojnych nut naszej piosenki usłyszeliśmy krzyk.Przerażający krzyk.Jakby kogoś mordowali...
-Co to było?-Zapytała wystraszona dziewczyna będąc we mnie wtulona ze strachu.
-Nie wiem...
-Riker...Boję się...-Wyznała.
-Nie bój się...-Pocałowałem ją w czubek głowy.Trochę się uspokoiła.Krzyk wciąż nie ustawał.Ruszyliśmy w stronę jego źródła.Doszliśmy do jakiś tajemniczych drzwi.Spojrzałem na Alex i spytałem:
-Co tu jest?
-Nie..wiem...tutaj nigdy nie było tych drzwi..-Wyszeptała.Była przerażona.Czułem to.Delikatnie pchnąłem mosiężne czarne drzwi.W środku nie było nic oprócz starego krzesła,starej szafki i komody na której stała pięknie zdobiona stara szkatułka.
-Widziałam już gdzieś podobną.
-Gdzie?-Spytałem
-Nie pamiętam...-Spojrzała mi w oczy.Nagle zauważyłem na pokrywce napis:
"Dwa kroki w przód i pięć do tyłu a otworzę się przed tymi którzy mają wielką wiarę"
-Co to może znaczyć?-Zamyśliłem się.
-Wydaje mi się,że to jakaś wskazówka jak ją otworzyć.
-Też tak mi się wydaje.
-Tooo....?Co robimy?Zostawiamy ją tu czy bierzemy ją ze sobą?-Spytała.W odpowiedzi podniosłem szkatułkę i odwróciłem się w jej stronę.Spojrzała mi w oczy i kiwnęła głową na znak że rozumie.Wziąłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę drzwi.
-Tooo..Co teraz?-Kolejne pytanie wypowiedziane przez nią tego dnia.
-Chodźmy gdzieś gdzie będziemy mieli spokój żeby zastanowić się nad sensem tej wskazówki czy co to tam jest...-Zarządziłem
-Czyli idziemy nad jezioro.-Na twarzy brunetki pojawił się uśmiech.Teraz to ona prowadziła mnie za rękę.Wyszliśmy ze szkoły,przeszliśmy przez błonie i ruszyliśmy w stronę lasu....

**********
Hej Kochani <3
No więc...
Tak wiem...Dawno nie było rozdziału ale brak weny,czasu,chęci zrobił swoje...
Jak widzicie zaczyna się fabuła rozwijać :3
Kocham <3
-LittleSadGirl

1 komentarz:

  1. Rozdział może być, łatwo się dopatrzyć błędów interpunkcyjnych, gramatycznych etc.
    Żegnam
    ~UnBreakable

    Ps. Jak na "szabloniarkę", to nie rozważne nie podpisywać swoich nagłówków, nawet nie wiesz jak łatwo jest skopiować prace i podać jako swoją

    OdpowiedzUsuń