poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 6 ,,zaraz znowu będę szczytować...."

PRZED PRZECZYTANIEM ROZDZIAŁU OBEJRZYJ FILMIK XD

ROZDZIAŁ 18+ NIE CHCESZ NIE CZYTAJ! (I tak wiem,że przeczytacie XD )


**Perspektywa Pauli**

To dziś.Dziś jest ten dzień.Urodziny Alex.Nagle ktoś puka do drzwi.
-PAULA OTWÓRZ MI DRZWI OD ŚRODKA BO KLAMKĘ ZEPSUŁEM.
-Znowu?-Westchnęłam i pokręciłam głową z rozbawieniem-Dobra już.
-Dziś urodziny twojej siostry.Musimy coś zrobić.Masz jakiś prezent?-Spytał wchodząc do pokoju blondyn.
-Nie mam,ale wiem że chciała nowy bas.-Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
-To chodźmy.-Odwzajemnił go.
-Daj mi chwilkę.Muszę się przebrać.
-Kobiety...-Przewrócił oczami i usiadł na łóżku.Poszłam do łazienki biorąc po drodze sukienkę.Szybko się przebrałam.Weszłam do pokoju usiadłam na łóżku obok blondyna,który patrzył się w sufit nucąc "One Last Dance"
-Since we've went wrong
But you're still on my mind
Never want to break your heart
Sometimes things just fall apart.-Widząc mnie zmienił piosenkę.-In the back of a taxi cab,
One quick turn you were on my lap,
We touched hands and we pulled them back, yeah,
I want you bad!
-And even though it should be so wrong,
I can't help but feel this strong,-Dośpiewałam lądując na jego kolanach.Zmieniłam pozycję siadając na blondynie okrakiem.Przygryzł dolną wargę.
-Chcę tego Ross.-Odpowiedziałam na jego pytający o pozwolenie wzrok.
- Trzymaj się mocno! - powiedział i nachylił się nad łóżkiem. Wisiałam teraz na nim i zastanawiałam się, co on kombinuje. - Teraz ci będzie wygodnie! - powiedział uklepując poduszkę, po czym delikatnie położył mnie na łóżku. Znowu zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku. Ross zaczął powoli gładzić moje, jeszcze ubrane ciało. Dotknął moich piersi i zaczął je delikatnie masować. Rozpiął jeden guzik, potem drugi, potem trzeci i czwarty. Całował namiętnie moją szyję, uszy i dekolt. Czułam jak delikatny prąd przeszywa moje ciało od czubka głowy po końcówkę palca u stóp. Znowu jęknęłam z podniecenia i wygięłam się uwydatniając swój biust. Blondyn skorzystał z okazji i wsadził ręce pod moje plecy. Podniósł mnie i w tym momencie znalazłam się na jego kolanach. Siedzieliśmy tak na łóżku i całowaliśmy się namiętnie. Ross powoli ściągnął ze mnie sukienkę, a ja odwdzięczając się mu tym samym, pozbawiłam go koszulki. Moje nogi oplatały go w pasie, a ręce gładziły jego plecy. Teraz ja zaczęłam całować jego szyję, pozwalając sobie na delikatne przygryzanie w niektórych miejscach. Wiedziałam, że sprawia mu to przyjemność, bo przy każdym "gryzku" wydawał z siebie krótki jęk i głęboko oddychał. Ściągnął ze mnie biustonosz i masował moje piersi, po chwili zaczął je całować i ssać. Bawił się nimi, językiem drażnił moje brodawki, a ja, co jakiś czas wbijałam w jego plecy paznokcie. Nie myślałam o niczym, poddałam się kompletnie temu, co działo się w tym momencie. Działałam instynktownie i robiłam to, co czułam i co podpowiadało mi serce. Położyłam go i teraz ja znalazłam się na nim. Całowałam jego klatkę piersiową, językiem bawiłam się jego sutkami. Rozpięłam rozporek i wsadziłam rękę pod jego bokserki. Zaczęłam delikatnie masować go, czułam, że jest już gotowy. Powoli zaczęłam zniżać się w stronę pępka, nie przestawałam całować go po brzuchu. Ściągnęłam z niego spodenki wraz z bokserkami. Nachyliłam się i zaczęłam delikatnie lizać jego członka.Chłopak leżał z rozłożonymi rękami i głęboko oddychał.
Lizałam, ssałam i masowałam go namiętnie. Po chwili przerwałam i podniosłam się wyżej. Usiadłam na nim okrakiem i całowałam go w usta. Gładził moje plecy i pośladki. Położyłam się na nim i czułam jak moje nagie piersi ocierają się o jego klatkę. Ściskał moje pośladki i nagle obrócił mnie na plecy. Teraz on przejął inicjatywę. Całował mój dekolt, szyję, piersi. Schodził coraz niżej, ściągnął moje koronkowe majteczki i zaczął gładzić mnie po nogach. Nachylił się i całował moje uda od wewnątrz. Powoli zbliżał się do niej, im był bliżej, tym szybciej i głębiej zaczęłam oddychać. Najpierw dotknął ją delikatnie, po chwili nachylił się i zaczął ją całować. Rozchylił mi nogi i lizał ją teraz namiętnie. Na to uczucie, znowu wygięłam się, wiedziałam, że długo nie wytrzymam, że zaraz będę piszczeć z rozkoszy, która opanuje moje ciało! On zabawiał się dalej, znalazł mój "guziczek" i zaczął go drażnić językiem. Czułam jak kumuluje się we mnie, jak zbiera się do eksplozji. Nie musiałam czekać długo. Wybuchłam!!! Napięłam wszystkie mięśnie, czułam jak rozchodzi się we mnie i jak wypełnia całe moje ciało to uczucie spełnienia, orgazmu. Szczytowałam po raz pierwszy tego dnia. Po chwili, Ross przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Zaczęliśmy się całować i chwilę potem poczułam jak delikatnie wchodzi we mnie. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam na brązowookiego. Patrzył na mnie i posuwał się powoli w górę i w dół. Znowu całowaliśmy się namiętnie, a ja czułam go w sobie, wypełniał mnie w całości. Byliśmy tak blisko, niemalże wpijaliśmy się w siebie. Delikatnie uniosłam biodra, blondyn wsadził tam swoje ręce i podniósł mnie. Kochaliśmy się teraz na siedząco. Teraz ja posuwałam się to w górę to w dół. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy i oddychaliśmy. W pokoju słychać było tylko nasz, wspólny oddech. Poczułam, tam w środku, jak jego członek delikatnie ociera się o mój kolejny "guziczek". Zaczęłam przyspieszać, Trzymał mnie za pośladki i unosił delikatnie. Czułam, że zaraz znowu będę szczytować. Ruszałam się teraz w górę i w dół, dodatkowo robiłam okrężneruchy biodrami.
Zaczęłam drapać go po plecach, chyba zrobiłam to za mocno, bo syknął. W tym samym momencie znowu przeżyłam orgazm. Zamknęłam oczy i czułam, jak rozchodzi się we mnie to uczucie spełnienia, jak napełnia każdy milimetr kwadratowy mojego ciała. Zdrętwiałam, wstrzymałam oddech i czekałam. Te kilkanaście sekund trwało wiecznie, a mi powoli zaczęło brakować tchu. Po chwili, jak doszłam do siebie, spojrzałam na niego. Patrzył na mnie z uśmiechem, widać było, że cieszą go moje szczytowania. Nie chciałam być dłużna, wiec delikatnie popchnęłam go na łóżko. Leżał na plecach, a ja "tańczyłam" na jego biodrach w górę i w dół, a prawo i w lewo, do przodu i do tyłu. Gładziłam jego klatkę piersiową, on dotykał moich piersi. Nachyliłam się i całowałam go namiętnie przyspieszając tępa. Trzymał mnie za pośladki i nadawał mi rytm. Po chwili zaczął szczytować. Wziął głęboki oddech i jęknął. Przytulił mnie mocno do siebie, a ja czułam jak wypełnia mnie jego orgazm od środka...........

******
DUM,DUM,DUM,DUM....... XD
Rozdział troszeczkę opóźniony ale za to ze sceną erotyczną xD NAWET NIE WIECIE ILE SIĘ NAD TYM NAMĘCZYŁYŚMY...CZE GO SIĘ DLA WAS NIE ROBI? <3
-LittleSadGirl


Mam nadzieje że wam się spodobał rozdział +18 ps.jesteśmy zboczone
-TeenageDreamingGirl

sobota, 27 grudnia 2014

piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział 5 ,,ONA MI W MYŚLACH CZYTA!!"

**Perspektywa Alex**


Wstałam rano obudzona przez Paulę,która oblała mnie zimną pomidorówką.Rozejrzałam się po pokoju sprawdzając czy jako jedyne wstałyśmy.Okazało się,że z naszej 5 spały Nicole i Rydel.Rockella stała na krześle uprawiając jogę.Wyglądało to tak jakby chciała tańcząc balet nalać zupę do miski na tubisiowy krem teletubisiowi.Nie powiem ten widok był naprawdę komiczny.Jej długie włosy opadały na ramiona zatrzymując się w pasie.Niechętnie oderwałam wzrok od niej i jej dziwnych ruchów kierując się do łazienki.Umyłam się i ubrałam się w krótkie spodenki z ćwiekami, czarne vansy,czarne bransoletki i do kompletu batmanowy
naszyjnik.Niebieska koszula bez rękawów dopełniała zestaw.Usta pomalowałam krwistoczerwoną szminką i wyszłam z ''pokoju czystości".
Na moim łóżku rozwalona leżała blond-włosa księżniczka zwana Rikerem.Ross gdy mnie zobaczył zagwizdał z uznaniem.W jego oczach zauważyłam dwie tańczące iskierki pożądania.Zrobiłam krok w przód biorąc gitarę i mój ukochany zeszyt.
-No weź...My do Was tutaj przyszliśmy specjalnie, a Ty nawet się nie przywitasz? - rzekł młodszy blond królewicz. Już wolałabym by on został zaklętym królewiczem. Co za idiotka pocałowała taką ropuchę? Do naszego pokoju nagle wpadły małpy. Obie o brązowej sierści lecz jedna bardziej owłosiona od drugiej.
-Oto ja, przybyłem kochane smerfy. Mam dla Was wieści, że gdyż iż ponieważ toteż makaron skrzaty roboty pleśniowy serek, jesteście teraz pod moją władzą. Pozwalam wam oddychać. - Tak Rocky.... Mózg nie większy niż ziarnko piasku.
W ułamku sekundy Ell wyciągnął poduszkę spod głowy śpiącej Dells, w wyniku czego blondynka uderzyła mocno głową o twarde łóżko. Chłopak z włosami jak Kopernik zaczął nawalać z poduszki "naszego władcę". Lecz jedna z dziewczyn wreszcie zrobiła z nimi porządek zanim zdążyłam użyć mojej gitary. Boże, normalnie akcja jak ze Zwariowanych Melodii.Nagle poczułam znajome ukłucie w boku sygnalizujące silne uczucia siostry bliźniaczki.Instynktownie spojrzałam w stronę Pauli.Patrzyła na Rossa zachwyconym spojrzeniem...
WSZYSCY TYLKO NIE TEN DEBIL!!!-Krzyczałam w myślach do siostry.
-Ale czemu?-Spytała blondynka patrząc na mnie.Nagle wszystkie 7 par oczu zwróciło się na nas.Spojrzałam na siostrę z tak zwanym: "WTF?! O.o"
-Ale nikt nic nie mówił.-Zadumał Rocky.
-Słyszałaś to?!-Krzyknęłam z niedowierzaniem.
-Emmm...Tak....co dziwnego w tym że słyszałam jak coś do mnie mówisz?-Jej irytacja była komiczna.Zapewne bym się z niej śmiała gdyby nie fakt że ONA MI W MYŚLACH CZYTA!!
-Wcale nie czytam ci w myślach.
-JAK NIE JAK TAK?!JA NIC NA GŁOS NIE POWIEDZIAŁAM!
-O co w tym chodzi?.....


*****************
Hejoooo <3
Już piątek....piąteczek...piątunio :3
I przerwa świąteczna ;3
Następny rozdział za tydzień chyba że będzie mi się nudziło albo zgadam się z Teenage :)
Kocham Was
-LittleSadGirl aka Alex
komentujcie jeśli wam się podoba <3

piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 4 ,,Ross Ross Ross Ross ...."

**Perspektywa Rikera**

TAK!TAK!TAK!TAK!ZGODZIŁA SIĘ!ZGODZIŁA SIĘ!ZGODZIŁA SIĘ!
Uśmiechałem się jak głupi.Teraz leżę na łóżku w naszym pokoju i rozmyślam o niej.Jej niebieskie hipnotyzujące oczy w kolorze bezchmurnego nieba patrzące na mnie z optymizmem.Pełne usta uśmiechające się.Jest piękna.Nie tylko z wyglądu.Z rozmyślania o brunetce wyrwali mnie Rocky,Ross i Ell,którzy ganiali się po całym pokoju krzycząc w kółko:
-I BELIW BATER FLAJ!! 
-Wierzycie,że masło lata?-Zaśmiałem się 
-No Pacz.To masło naprawdę lata!-Krzyknął Ratliff i rzucił we mnie kostką masła.W ostatniej chwili uchyliłem się przed maślanym ciosem.
-Ross Ross Ross Ross Ross Ross Ross Ross Ross MARYN!-Krzyczał Rocky wymachując różowymi Converse'ami Rossa.Czasem zastanawiam się czy on przypadkiem nie miał być kobietą...
-Ale ty głupi jesteś Rocky...-Zirytował się Ross.
-Ty nie lepszy.Kurcze tleniony frajer,który wykorzystuje każdą dziewczynę jaka mu się nawinie.-Brunet obrzucił blondyna pogardliwym spojrzeniem.Ross szybko napiął mięśnie,wyprostował się jak struna.Przybrał groźny wyraz twarzy,podszedł do bruneta i bez skrupułów przywalił mu prosto w twarz.Szybko wstałem i podbiegłem do chłopaków rozdzielając ich.Ratliff natomiast trzymał już szamocącego się Rockiego.
-Moje życie,moje decyzje,mój problem i to ja za niego w razie czego będę płacił.Więc odpieprz się od MOJEGO ŻYCIA.Bo nie powinno cię ono obchodzić!-Wysyczał blondyn.
-Ty je debilu krzywdzisz.-Taki sam ton przybrał brunet
-Ja ich nie zmuszam,żeby wskakiwały mi do łóżka i zaglądały pod bokserki.
-Ale im na to pozwalasz.Wiesz jak to się może skończyć,ale nie..masz w dupie reputacje zespołu i swoją przyszłość.-Rocky był zawzięty na Rossa jak struś pędziwiatr na kojota.
-STARCZY!-Krzyknąłem widząc jak Ross już zamierza odpowiedzieć.-Rocky ma rację odnośnie tego że nie powinieneś wykorzystywać tych wszystkich dziewczyn.A Ross ma rację odnośnie tego że on ich do niczego nie zmusza.-Mówiłem spokojnie.Chłopaki uspokoili się trochę więc ich puściliśmy.Obydwaj rozeszli się do swoich lóżek.Ell i ja wymieniliśmy się spojrzeniami i również się położyliśmy.
Usnąłem dość szybko,ale obudziłem się o 2 w nocy.Słyszałem pochrapywanie Ellingtona i cichy szept Rockiego przez sen.Czasami zastanawiam się co z nim jest nie tak że przez sen mówi :
-Osiłku jakiś ty Smerfny powiedz mi gdzie papa Sid trzyma różowe Lamorożce?Gumiś tu gumiś tam...
Ciekawe czy rodzice go dorobili czy przerwali proces produkcji gdzieś tak w połowie....
Ale co zrobisz?Nic nie zrobisz...Taki mamy klimat...
Wstałem z łóżka,po czym podszedłem do okna i siadając na parapecie patrzyłem na piękne rozległe tereny wokół szkoły i internatu.Gdzieś w dali świecił wielki księżyc będący w pełni.Jego światło wystarczyło do oświetlenia jeziora i tych wszystkich kamiennych ścieżek plączących się.Ścieżek po których będę jutro chodził razem z dziewczyną.Jestem ciekaw jutrzejszego dnia.Z obrazem brunetki w głowie usnąłem...
**********************************
Hej kochani <3
NIENAWIDZĘ PISAĆ NA TELEFONIE!
Dlatego rozdział krótki ;3
Komentujcie jeśli wam się podoba :**
-LittleSadGirl

piątek, 5 grudnia 2014

Rozdział 3 ,, TO SĄ MOJE BOKSERKI! "

**Perspektywa Alex**

-Musisz........wyjść na balkon w staniku Rydel i różowych bokserkach i krzyknąć ,,Lubię chłopców" -Ellingtona zatkało,a my śmialiśmy się jak nienormalni.Gdy w końcu się uspokoiliśmy.Rudy poprosił Rydel o stanik.Dziewczyna podeszła do swojej walizki,której jeszcze nie zdążyła rozpakować i wyjęła z niego bladoróżowy obszyty krwistoczerwoną koronką biustonosz.
-Proszę Elly.-Zacieszała Delly.Ratliff wstał z podłogi i już był przy drzwiach,gdy odezwał się nagle Rocky:
-Stary gdzie ty idziesz?
-Idę do łazienki się rozebrać i założyć to coś.-Powiedział wskazując na różowo-czerwoną rzecz trzymaną w dłoni.-Nie będzie striptizu dla ubogich..-Dodał po chwili wychodząc.Zaśmiałam się z głupoty szatyna.Czekając na niego rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.Zaczęło mi się nudzić więc wzięłam na kolana mój zeszyt z piosenkami,przekręciłam w nim stronę i zapisałam tekst który właśnie wpadł mi do głowy:
,,There are those who are fleeing from suffering love.
 Loved disappointed and do not want no one to love,
to serve anyone, anyone to help.
 This loneliness is terrible,
 because a man running away from love,
 running away from life itself.
 Closes his eyes and thinks himself.
close everything is different.
 
everything goes
and suddenly niche
storm like a wall
storm dreams
changes
for the worse
but it can be freed
With its close
who changes everything"
Nagle usłyszałam cichy szept:
-Ona zawsze ma taką zwiechę jak coś pisze?-Był to szept podajże Rikera.
-Jeśli pisze nową piosenkę to tak.Ma też takie coś kiedy komponuje albo gra na gitarze.Zamyka się wtedy w tym świecie muzyki i nic jej stamtąd nie ruszy.-Również szeptem odpowiedziała moja siostra.
-Nie denerwuje cię to czasem?-Tym razem nie był to Riker...Więc kto?Nie mogę ich rozpoznać!...
-A wiesz Ross,że czasami bardzo.-Osz ty mała mendo.-Wyobraź sobie taki obrazek...Wchodzę do naszego pokoju opowiadam Alex jakąś mega długą i mega ważną historię,a jak skończę patrzę na nią a ona ma mnie gdzieś i nawet nie wie o czym opowiadałam.Wtedy jest taki foch na cały świat..
-Ty zawsze masz focha na cały świat.-Powiedziałam nie podnosząc wzroku z kartki.
-WAIT!-Krzyknął Riker.Wszystkie pary oczu zwróciły się na niego.-Ty piszesz piosenki?
-Mała poprawka MY piszemy piosenki.-Słowo ,,MY" podkreśliła Paula.Pokiwałam głową,dając do zrozumienia,że blondynka ma rację.
-A pokażecie nam?-Spytał Ross z oczami kota ze Shreka.
-Nie możemy.
-Czemu?-Riker zrobił tak zwaną kaczuchę.
-Ponieważ nasi rodzice by nas zabili...-Przewróciłam oczami,a oni spojrzeli na mnie nie rozumiejąc o co mi chodzi.-Nasi rodzice mają wytwórnię płytową ,,Rock Records" i część naszych piosenek jest odsprzedawana innym artystom,a część należy do nas.
-Rodzice chcą nas wydać.W związku z czym bardzo nas popędzają z pisaniem piosenek.Żeby którąś zaakceptowali musi być naprawdę niesamowita,bo jeśli chodzi o nas są bardzo wymagający.Między innymi dlatego jesteśmy w tej szkole..-Uzupełniła moja bliźniaczka.
-Czekaj... ,,Rock Records" ?Znam tę wytwórnię..W niej nagrywaliśmy piosenki do ,,Teen Beach Movie".-Uśmiechnął się do nas Ross.-Tamara i Jason są naprawdę bardzo mili.To wasi ro..-Rossowi przerwał głośny trzask drzwiami sygnalizujący powrót Rudego do pokoju.
-Dobra lecim na Szczecin!-Krzyknął chłopak i wyszedł na balkon.Rocky wyszedł za nim z telefonem w ręku,nagrywając poczynania przyjaciela.Po chwili usłyszeliśmy:
-LUBIĘ CHŁOPCÓW!-Obydwaj szatyni wrócili do pokoju.Teraz dopiero zwróciłam uwagę na to jak on wyglądał.Stanik idealnie pasował mu do bokserek.
-EJ TO SĄ MOJE BOKSERKI!-Krzyknął oburzony młodszy blondyn.-Teraz to już se ich zatrzymaj...-Dodał widząc że Ratliff chciał mu je oddać.
-Zrobiłem wyzwanie.Gramy dalej?-Zapytał Ell i kontynuowaliśmy grę.Następny był Ross.-Prawda czy wyzwanie?
-Em.....pra..wyzwanie.-Pewność siebie blondyna może przyjść na jego niekorzyść.
-Zdejmij z siebie jakąś część ubrania i załóż na pierwszą osobę po prawo.-Miałam rację...Paula była w takim szoku,że patrzyła się nieprzytomnie na Rossa,który właśnie w tej chwili zakładał na nią swoją bluzkę.Śmiałam się z miny Rauli (Hahahah Alex miszczem w znajdowaniu nazw paringów xD hahah xD -LittleSadGirl).Byli przekomiczni.Do mnie dołączył Riker.Natomiast Rocky,Rydel,Ell,Nicole i Rocky patrzyli na nich z takim przesłodzeniem w oczach.Rydel robiła serduszko z palców.
Graliśmy jeszcze około godziny i zdążyliśmy się sporo o sobie dowiedzieć.W sumie nie było już żadnych ciekawszych wyzwań.Później włączyliśmy telewizję i coś oglądaliśmy.Gdy nagle Riker szepnął mi do ucha:
-Alex oprowadziłabyś mnie jutro po szkole?-Spojrzałam na niego i z uśmiechem się zgodziłam.O godzinie 24 chłopcy poszli do swojego pokoju,a my wzięłyśmy prysznic i poszłyśmy spać.
Kładąc się myślałam o tym,że jutrzejszy dzień będzie niezwykły....

******************************************************************************
Hej Kochani <3
BOSHE JAKI TEN ROZDZIAŁ DŁUGI WYSZEDŁ o.O Najdłuższy w mojej ,,karierze" chyba... xD
I ponownie przepraszam,że długo nie było rozdziału,ale nie miałyśmy się jak z Teenege zgadać żeby go napisać,aż w końcu napisałam go od początku do końca sama..
A korzystając z tego iż jestem chora rozdział wyszedł długi :) 
Nexta spodziewajcie się niedługo pod warunkiem że będą komentarze :3 
Kocham Was <3 
-LittleSadGirl